piątek, 28 października 2016

Trzecia rocznica....

        


     

          Tak, dzisiaj mija 3 lata od diagnozy. To smutna rocznica. Pamiętam ten dzień w szczegółach, tak, jak i kilka dni przed diagnozą. I kolejne po diagnozie...Straszny to był czas. Współczuję wszystkim rodzicom świeżo zdiagnozowanych dzieci, to jest cios, po którym ciężko się podnieść.
          Przeważnie każdy się podnosi, tylko jedni potrzebują więcej, inni mniej czasu. Nam, a właściwie mi zajęło to ponad rok. W międzyczasie otarłam się o psychologa, a moje małżeństwo przeszło poważny kryzys.
          Wczoraj zrobiłam małe podsumowanie i stwierdziłam, że ciało M po tych 3 latach niestety nie wygląda najlepiej.
-ślady po wkłuciach od pompy
-dwie blizny pooperacyjne. Oba zabiegi były wynikiem powikłań cukrzycy
-ubytki (braki w tkance), o których pisałam już we wcześniejszych postach
          Nie brzmi to optymistycznie, wiem. Life is brutal. Może my mamy pecha, bo znam wiele rodzin cukrzyków, w których dzieci chorują dużo dłużej, niż M i nie mieli tyle przejść, co my.
          Nie piszę o tym, po to, żeby straszyć, piszę, żeby dać nadzieję Świeżakom. Bo mimo wszystko nasza córka jest wesołą i pełną życia dziewczynką. Jest mądra i samodzielna. Spełnia swoje pasje, a choroba jej w niczym nie ogranicza. Piszę Wam o tym, bo nam się udało i wierzę, że Wam też się uda. Że przejdziecie przez te ciężkie chwile i znowu będzie prawie, że normalnie. A może nawet normalnie??
         Nie bez znaczenia jest też rozwój techniki. My śledzimy te nowinki i korzystamy z nich w miarę możliwości.
         Mamy libre, która dzięki pewnemu mądremu i dobremu człowiekowi stała się CGMem. M nie musi kłuć paluszków, ba! Nie musi się już nawet skanować, bo CGM sam czyta poziomy glikemii.
         Mamy system Nightscout, dzięki niemu widzimy poziomy M  na naszych komputerach i telefonach.
        Dzięki tym wszystkim udoskonaleniom możemy prowadzić cukrzycę M dużo lepiej. Chorzy na cukrzycę typu 1 jeszcze kilka lat temu mogli tylko o tym pomarzyć.
        Tak więc-rodzicu Słodziaka-walcz i się nie poddawaj, a jak upadniesz, to powstań i walcz dalej!
:)

        
         

1 komentarz:

  1. Jesteście dzielne. Matylda pięknie sobie radzi. Prawdziwa duma rodziców. U nas w lutym będzie 5 lat

    OdpowiedzUsuń