środa, 11 stycznia 2017

(Nie)zwykły deser z okazji imienin panny M.

                Dzisiaj imieniny Matyldy i z tej właśnie okazji zakupiłam owoce na deser. Nie, żebyśmy na co dzień nie jedli owoców, bo jemy. Ale to miał być deser wyjątkowy-imieninowy :)
                Padło na granaty i melona. W sumie nie wiedziałam, jak M zareaguje, bo jak wszystkie dzieci, a przynajmniej większość, uwielbia słodycze.
                Kiedy wróciła ze szkoły od razu zauważyła "nowe" owoce i bardzo się ucieszyła. Ale ja ją znam, M. przeważnie wszystko lubi, a jak przyjdzie do konsumpcji, to niekoniecznie po pierwszym kęsie chce danie dokończyć ;)
                Po południu, kiedy przyszła pora podwieczorku, poszłyśmy do kuchni uporać się z niemałych gabarytów owocami. M z siostrą dobrały się do granata/u (?), a ja do melona.
                Uporanie poszło nam dość sprawnie i szybko.
Ponieważ cała nasza rodzina, to czekoladoholicy, dziewczyny roztopiły w mikrofali gorzką czekoladę i polałyśmy nią owoce. Powiem Wam, że wyszedł z tego przepyszny deserek. A co najważniejsze-baaaardzo smakował solenizantce :)
                Drugą super niespodzianką był cukier popodwieczorkowy-nie przekroczył 105!
Gdybyście chcieli spróbować tych delicji, to podaję "przepis" przeliczony na WW, (WBT tam prawie nie ma).
                130g melona żółtego
                  50g "ziaren" granatu
             ok.10g roztopionej gorzkiej czekolady (u nas 74%)




Taki deserek to 2,3WW. Smacznego :)
P.S. Wrzucając zdjęcia przypomniałam sobie, że panna M dorzuciła sobie kostkę czeko bez cukru :)
P.S.2 Jak to wygląda u Waszych pociech?? Lubią owoce? Czy jednak przegrywają one ze słodyczami?

2 komentarze:

  1. Owoce ponad wszystkie słodycze. A już pomelo najbardziej. I cukier aż tak bardzo po nim nie rośnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się aga-joz
      Pomelo jest pyszne i zdrowe, a glikemie po nim całkiem, całkiem
      Pozdrawiam :)

      Usuń