środa, 15 lipca 2015

Trzymamy kciukasy



No niestety, dopadła mnie cholera jedna. Na razie wybija się w postaci opryszczki na nosie (kiedyś mi tam wyszła i co jakiś czas tam się pokazuje). Błagam, trzymajcie kciuki, żeby na tym się skończyło. W piątek mam wyjechać na cały weekendzior ALL ALONE!!!
Tymczasem lecę do apteki po heviran w tabsach, bo obawiam się, że ten w maści, to za mało dla mnie….
Zadanie dla Was: kto się umie modlić, ten się modli za nasze zdrówko, kto nie umie-trzyma kciuki, ale mocno!
EDIT: Przed północą….
Całe popołudnie szpikuję się heviranem wewnętrznie i zewnętrznie, opryszczka na nosie się nie rozrasta, innych objawów brak, czyli dobrze.
Ale niestety, nie może być za dobrze, bo M ma jakiegoś guzka na obojczyku, fuck. Jutro z nią zasuwam do lekarza i na USG, tylko jeszcze nie wiem, w jakiej kolejności…..To jeszcze raz prośba: kto się umie modlić, ten się modli, żeby to był zwykły tłuszczak, kto nie umie-trzyma kciuki, ale mocno!
Idziemy spać z cukrem 164 i malutką korektą ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz